Rozmowa z Presesem z okazji 10-lecia założenia firmy

Pytanie: Pani Joanno, niedawno świętowała Pani 10-lecie Personalagentur „F” w Austrii i otwarcie LeadingFinance Polska w Warszawie. Jak definiuje Pani osobisty sukces i jak ta definicja zmieniała się na przestrzeni lat?

JP: W tym zakresie nic się u mnie nie zmieniło. Chcę wnosić wartość w życie ludzi. Chcę, aby nasza firma była liderem i inspirowała innych do osiągania sukcesów – czy to poprzez zmianę pracy, która odmieni ich życie, czy też poprzez usprawnienia w firmach, które dzięki trafnej rekrutacji zatrudniają ludzi dających z siebie wszystko.

Pytanie: Jak podchodzi Pani do pracy, aby odnieść sukces? Czy ma Pani jakąś filozofię lub postawę, która Panią prowadzi?

JP: Zawsze byłam i nadal jestem pełna pasji w tym, co robię. Patrzę w przyszłość i myślę poza granicami, mimo że jesteśmy małą firmą. Kiedy pojawiają się nowe technologie, zmiany społeczne lub nowe oczekiwania klientów – chcemy być pierwsi, którzy na nie odpowiadają. Chcemy działać, a nie tylko reagować – i jako pierwsi oferować naszym klientom nowe rozwiązania.

Pytanie: Czy miała Pani od początku konkretny cel, który przyświecał założeniu Pani firmy?

Joanna Noemi PoschJP: Zawsze chciałam, by ludzie dostrzegli wartość swojej kariery. To moment zmieniający życie, gdy człowiek uświadamia sobie, że praca znaczy więcej, niż zwykle chcemy przyznać. Dziś wiele osób nie szuka rozwoju osobistego w pracy – a to wielka strata. Właśnie praca często daje najwięcej spełnienia i możliwości rozwoju. Niestety wielu ludzi marnuje czas w niedopasowanych rolach, wierząc, że szczęście można znaleźć tylko poza pracą.

W rozmowach rekrutacyjnych moim celem jest pomóc ludziom odkryć swoje talenty. Często zaskakuje mnie, jak niewielką mają o sobie wiedzę. Brakuje im feedbacku – kończą szkoły i podejmują pracę, nie wiedząc, w czym są naprawdę dobrzy. Gdyby lepiej znali swoje mocne strony, mogliby osiągnąć znacznie więcej. Pozytywna informacja zwrotna potrafi niesamowicie inspirować i motywować.

Pytanie: A czego szuka Pani u osób, z którymi chce współpracować?

JP: Pasji i zaangażowania – i to już na etapie aplikacji. Uwielbiam, gdy ktoś poświęca czas i energię, by stworzyć aplikację, która jasno mówi: „Naprawdę chcę pracować w tej firmie”. Taka aplikacja zawsze przykuwa moją uwagę. Ważne jest też, by kandydaci podzielali nasze wartości i mieli własne cele, które chcą realizować razem z nami. Lubię pracować z ludźmi, którzy sami biorą odpowiedzialność za swój rozwój, a nie czekają, aż coś się wydarzy. Takie zaangażowanie chętnie wspieram. Osoby, które przynoszą tylko potrzeby, a nie cele, raczej nie odnajdą się u nas. Cenię też ekspertów w swoich dziedzinach.

Pytanie: Rynek pracy stale się zmienia. Jak przewiduje Pani te zmiany i z nich korzysta?

JP: Wszystko zaczyna się od uważnej obserwacji trendów. Czytam dużo analiz, rozmawiam z klientami i kandydatami, a także z moim zespołem – to pozwala nam wcześnie zauważać zmiany. A skoro rynek się zmienia, to i nasza rola musi się zmieniać. Od początku działamy szybko i sprawnie – to dziś jedna z naszych największych przewag.

Pytanie: Działa Pani w niszowej branży. Jak udaje się ją jednocześnie zdominować i rozwijać?

JP: Dla mnie kluczem jest jakość. Świadomie wybraliśmy branżę finansową, bo tu naprawdę mamy know-how i możemy wnosić wartość. Wymagania wobec naszego zespołu są bardzo wysokie. Nieustannie też badamy rynek i dokształcamy się. Sami wychodzimy z inicjatywą do klientów, oferujemy nowe usługi i zmieniamy procesy pracy, by wdrażać nowe technologie. Jestem bardzo wdzięczna zespołowi za jego otwartość i elastyczność – to dzięki nim wyznaczamy trendy, zamiast tylko za nimi podążać.

Pytanie: Jaka była najtrudniejsza lekcja, której musiała się Pani nauczyć jako liderka?

JP: Najtrudniejsze było pogodzenie się z tym, że nie na wszystko mam wpływ, nawet jeśli chodzi o kluczowe kwestie dla firmy. Trudne było też odpuszczenie – zwłaszcza gdy odchodzili dobrzy pracownicy. Ale te doświadczenia mnie wzmocniły – to właśnie w najcięższych momentach rodzi się odporność i wielu „czarnych scenariuszy” przestałam się po prostu bać.

Pytanie: Jaką cechę powinna mieć nowoczesna liderka?

JP: Muszę tu wymienić trzy: zdolność adaptacji, wytrwałość i dyscyplinę. Świat zmienia się szybciej niż kiedykolwiek, a lider musi za tym nadążać – a najlepiej przewidywać zmiany. Potrzebne są otwartość, uważność i chęć samorozwoju. Równocześnie potrzebna jest wizja i zdolność zapewnienia zespołowi stabilności w niepewnych czasach.

Pytanie: Jakie wartości chciałaby Pani zobaczyć u przyszłych liderek i liderów?

JP: Chciałabym, żeby młode pokolenie liderów miało odwagę brać odpowiedzialność – i rozumiało ją jako połączenie uczciwości, gotowości do działania i chęci realnego wpływu.

Pytanie: Dorastała Pani w środowisku międzynarodowym i pracowała w różnych krajach. Jak to wpływa na sposób prowadzenia firmy?

JP: Dzięki temu, że wychowałam się w różnych kulturach, zmiana perspektywy jest dla mnie czymś naturalnym. To bardzo ważne w kontaktach z klientami, kandydatami i przy budowaniu zespołu. Międzynarodowe doświadczenie pozwala nam myśleć bardziej innowacyjnie i elastycznie – a to kluczowe w dynamicznym rynku. Jesteśmy w stanie prowadzić skomplikowane projekty w różnych językach i na wysokim poziomie obsługiwać międzynarodowych klientów – z czego jestem szczególnie dumna.

Pytanie: Co robi Pani w wolnym czasie, by się zrelaksować i naładować energię?

JP: Mam wiele zainteresowań, choć bardzo mało czasu. Muzyka jest dla mnie szczególnie ważna. Gram na perkusji w zespole, ale kocham też muzykę klasyczną, szczególnie skrzypce. Zespół daje mi przestrzeń twórczą, emocjonalną i społeczną. Wspólne granie – to coś magicznego. Każdy, kto gra, wie o czym mówię. Poza tym fascynuje mnie kultura i sztuka japońska.

Pytanie: Co tak bardzo fascynuje Panią w Japonii?

JP: Z Japonią łączy mnie więź rodzinna – ta kultura była obecna w moim życiu od dziecka i czuję ją jako część siebie. Japonia to dla mnie inspirujące połączenie prostoty i złożoności. Uwielbiam, jak tam różne przeciwieństwa łączą się w harmonii. Fascynuje mnie też socjologia, kultura pracy i język.

Pytanie: Na koniec: czego życzy Pani branży, w której Pani działa?

JP: Moim największym zmartwieniem są zmiany demograficzne i społeczne, które w całej Europie wywierają presję na pracodawców. Szczególnie boli mnie dyskryminacja starszych kandydatów. Brakuje specjalistów, społeczeństwa się starzeją, a brak wystarczających działań. Nie rozumiem, czemu ten temat nie jest traktowany równie poważnie, jak ekologia. Potrzebne są pilne działania – i wierzę, że branża, edukacja i ustawodawcy muszą zareagować.

Warszawa, 01.07.2025